wczoraj zakochani dzisiaj para ale to nie działa

Po latach potajemnego związku ogłasza, że chce odejść od żony, aby być ze mną oficjalnie. I zaczynam się chwiać, ale wydarzenia mnie przytłaczają. Powinienem był cofnąć się o krok, a zamiast tego znalazłem się tutaj, dwa serca i chata. Mniej więcej. Bo, jeśli mam być szczery, to codzienne śmieci, 24 godziny na dobę, męczą mnie (oboje pracujemy mądrze). To znaczy, wiem, że mogłam pomyśleć o tym wcześniej, ale nie chcę takiego życia.Co mam zrobić, uciec? Sonia

Życie imigrantek z miłości nie jest łatwe: zawsze mają za mało czasu na widywanie się i rzadko kiedy udaje im się być razem bez obawy, że ktoś może wyczuć ich „nieautoryzowany” związek. Każdy, kto miał „dodatkowy” związek dobrze zna uczucie bycia „nielegalnym”, którego w każdej chwili można zidentyfikować.

Jednak z jaką pasją i emocjami kochankowie przeżywają swoją historię, która toczy się mimo wszystko, pomimo swoich rodzin, wiernych żon i (być może) oddanych mężów. Miłość do nielegalnych imigrantów nie może zostać odrzucona na jutro, ale żyje dziś w równowadze, z nieustanną przebiegłością niezbędną, aby nie zostać odkryta: żadnych aplikacji śledzących ani oczywistych wskazówek, żadnych wspólnych zdjęć ani spacerów po centrum miasta, trzymając się za ręce.

Przeczytaj także: Ja, który jestem kochankiem i od tego człowieka mam tylko to, co najlepsze

Ale kochankowie często pragną, aby ich więź miała autentyczną, pogodną, czystą przestrzeń i czas.Krótko mówiąc, zakochani marzą o tym, by przestać żyć w ukryciu, wyjść na zewnątrz, by móc wszystkim powiedzieć „Tak, jesteśmy razem i teraz możemy wreszcie cieszyć się normalnością”.

I czasami właśnie w tym momencie czar prysł. Związek, który rozwija się na silnych emocjach, nie jest łatwy do okiełznania. „Kochankowie są najszczęśliwsi, gdy pozostają w niepewności” – napisał Oscar Wilde. Nasza przyjaciółka Sonia, która w końcu widzi spełnienie marzenia, że kochanek zostawia żonę, by być z nią, załamuje się w obliczu faktów dokonanych. Codzienność ma w sobie - oprócz komfortu dzielenia życia z tymi, których kochasz - także podstępny zarodek przyzwyczajenia i monotonii, których nigdy wcześniej nie doświadczali zakochani. Intensywny smak namiętności przeżywanej w potajemnym związku znika w obliczu mdłego smaku nałogu latte rano i kanapy z serialem wieczorem.

Może się zdarzyć, że różnica między oczekiwaniami a rzeczywistością okaże się raczej rozczarowująca: jeśli ta nowa rutyna „stałych partnerów” nas nie przekonuje (a wręcz jest nam bardzo bliska!) to powinniśmy mieć odwagę rozważyć hipotezę jej odrzucenia.Życie jest tylko jedno i nie należy go marnować, przeżywając je w sposób, który nie sprawi, że rano się uśmiechniemy, a wieczorem uspokoimy. Właściwe byłoby podążanie za naszymi instynktami, które podpowiadają nam, czego tak naprawdę chcemy. A także to, czego NIE CHCEMY: takiego życia. A przynajmniej takie życie z tym mężczyzną: chociaż jesteśmy z nim związani od dawna, wspólne zamieszkanie na pełny etat zmieniło perspektywę naszego związku. Więc co robić? Poświęć czas na refleksję, oceń siłę naszych uczuć, spokojnie zdecyduj, porozmawiaj ze sobą jasno. Nie chodzi o ucieczkę, ale o uznanie, że priorytetem jesteśmy my sami i nasze szczęście.

Kategoria: