Charlene z Monako ceni koszulę. A z fryzurą pixie to szaleństwo

Coś innego zostało zauważone w twarzy Charlene z Monako, kiedy pojawiła się na trybunach, aby obejrzeć turniej rugby Saint Devota. Lekko spuchnięty bok i niewielkie ślady, które mogły być bliznami, od razu wywołały spekulacje, że księżniczka naprawdę mogła przejść operację plastyczną podczas jej wielomiesięcznej nieobecności.

Charlene z Monako, operacja estetyczna nie powiodła się

Pod koniec zeszłego roku hiszpańska dziennikarka Pilar Eyre jako pierwsza podała w obieg wiadomość, że Charlene z Monako miała przejść w Dubaju operację plastyczną, której rezultatu jednak nie oczekiwano. Żona Alberto znalazłaby się ze zniekształconą twarzą i stąd wybór, by zniknąć i nawet nie pokazywać się już na zdjęciach. Okres rekonwalescencji zbiegłby się z okresem, który Charlene spędziła w ekskluzywnej klinice w Szwajcarii, oficjalnie w celu wyleczenia poważnej infekcji nosa, gardła i ucha, która dotknęła ją w maju 2021 r.

Kiedy ostatnio w końcu wróciła do życia publicznego – najwyraźniej po rocznym kontrakcie z Alberto na 12 milionów euro – teza Eyre wydawała się nie do utrzymania. Twarz Charlene zawsze wyglądała tak samo i żadne poważne uszkodzenia jej nie zniekształciły. Dziennikarz uzasadnił ten fakt argumentem, że europejscy chirurdzy zdołali naprawić błąd swoich dubajskich kolegów.I sprawa została wyciszona.

Charlene z Monako, znaki interwencji estetycznej

Charlene z Monako, ślady na jej twarzy

Teraz jednak pytanie wróciło, po tym jak francuska prasa ujawniła pewne nieprzekonujące szczegóły na twarzy księżniczki. Na przykład magazyn France Dimanche zauważył po wyścigu samochodowym ePrix w Monako: „Charlene prawie nie reagowała i zachowywała się jak bezduszny robot. W ciągu kilku minut pokazał przed wszystkimi swój dyskomfort związany z nienormalnie spuchniętą twarzą. Magazyn przesadził w opisie tego obrzęku, który jeśli był, to był ledwo widoczny, jak zgodzili się inni.

Wygląda jednak na to, że żona Alberto i tak zrobiła coś ze swoją twarzą, ponieważ wielu zauważyło małe ślady wokół jej ust, co ponownie potwierdziłoby tezę hiszpańskiego dziennikarza, zwłaszcza po drugiej wycieczce Charlene.

Charlene z Monako, bo ma obsesję na punkcie poprawek

Według VDS nie jest zaskoczeniem, że księżniczka zdecydowała się na operację plastyczną, w przeszłości dokonała już drobnych poprawek. Jednak francuski magazyn mówi o prawdziwej obsesji Charlene na punkcie skalpela, która może ukrywać niepokój i poczucie nieadekwatności wobec życia Dworu. Złe samopoczucie byłoby takie, że księżniczka zdecydowała się na interwencje estetyczne, aby zmienić swój wygląd, czerpiąc inspirację jako modelka od swojej teściowej, Grace Kelly, której styl naśladuje również we współczesnej tonacji. To nie przypadek, że przefarbowała włosy na platynowy blond, nawiązując do fryzur matki męża.

Charlene z Monako, podejrzany obrzęk twarzy

Opuchlizna Charlene z Monako

Kategoria: