Marco Carta opuścił szpital po nagłej hospitalizacji i operacji, która najwyraźniej uratowała mu życie.

Piosenkarz to ten, który odsłonił go na Instagramie i pokazał bliznę na brzuchu, przypomnienie o trudnych dniach, które na szczęście udało mu się pokonać. „A kogo to obchodzi? napisał, komentując zdjęcie pokazujące oznaki operacji. Piszę tutaj, to znaczy, że żyję ”.

Kilka tygodni temu Marco Carta zmartwił swoich fanów, ogłaszając, że jest w szpitalu z powodu pewnych problemów. Piosenkarz nie ujawnił powodów hospitalizacji, ale wyglądał na szczupłego i próbował. „Miałem nieoczekiwany moment i nie będę mógł poświęcić się mojej ukochanej pracy - pisał w mediach społecznościowych -. Powrót do tego zajmie mi trochę czasu, ale zapewniam cię, że nie odpuszczę i dostanę więcej ładunku niż wcześniej.

Jej ukochaną rozwiązywała jej ukochana babcia . „Miała wrzód”, powiedziała kobiecie w tygodniu Di Più . I do tego został zmuszony do pracy ”.

„W rodzinie wszyscy cierpimy na problemy żołądkowe - wyjawił - a Marco walczył przez jakiś czas. Krótko mówiąc, zawsze miał kwas żołądkowy, który nie wróży dobrze. W końcu jego aktywność czasami prowadzi go do skrajnego stresu. Życie jako muzyk zawsze prowadzi go między koncertami i koncertami, i oczywiście nie je dobrze. Miał wrzód - powiedział -. I do tego został zmuszony do działania. Na szczęście wszystko minęło, teraz liczy się tylko odpoczynek i powrót na nogi ”.

Zwolennicy Marco Carty próbowali uspokoić piosenkarza, wysyłając mu wiele wspierających komentarzy, aby pomóc mu pokonać ten trudny moment. Najgorsze już za nami, a teraz sardyński artysta musi tylko spróbować odzyskać siły i odzyskać spokój dzięki muzyce, którą w ostatnich tygodniach porzucił, aby się wyleczyć.

Marco Carta - Źródło: Instagram

Kategoria: