" Połowa sierpnia, dlaczego odłączyć się od mediów społecznościowych i rutyny"

Latynosi mawiali, że trzeba „wakarować”. Potrzebuje tego nasza psychika i nasze ciało. W praktyce konieczne jest całkowite pozbycie się zmartwień i napięć związanych z pracą, sprzyjając klasycznej, ale często uważanej za naganną bezczynność. Właśnie na tym nagannym skupiamy naszą uwagę. Nawet w tych dniach, z przerwą w połowie sierpnia, która powinna stanowić prawdziwą przerwę nie tylko fizyczną, ale i psychiczną od obowiązków zawodowych, trudno nam poczuć się naprawdę zrelaksowanym i na wakacjach.Także dlatego, że w porównaniu do kilku lat temu nadmierna moc komputerów, tabletów i smartfonów nie pozwala nam czuć się naprawdę wolni od przychodzących maili, czatów ze współpracownikami, wiadomości, które niejako przywracają nas do sfery zawodowej. A to nie jest dla nas dobre. Odłączenie byłoby ważne także i przede wszystkim dla naszego samopoczucia psychofizycznego.

Prezentyzm wroga

Może jesteśmy w wysokich górach. Albo na plaży nad morzem. ale w jakiś sposób cierpimy na prezentyzm. I dlatego, oczywiście za pośrednictwem technologii informacyjnej, nawet w dzisiejszych czasach nie jesteśmy w stanie odłączyć się od naszych zawodowych realiów. Jeśli zachowujemy się w ten sposób, pamiętajmy, że ryzykujemy trudniejszy powrót z klasycznymi irytacjami stresu. Ale nie tylko ci, którzy nie wyłączają się, nawet psychicznie, mogą być zagrożeni po powrocie do domu. Ta sama sytuacja może wystąpić również w drugą stronę, jeśli ktoś wybrał klasyczne wakacje „ekstremalne”, podczas których całkowicie zatraca się relacje z codziennością lub postanowił odpocząć bez zakłóceń.

Powrót w takich przypadkach może być trudniejszy. Po dokonaniu tych niezbędnych wyjaśnień, na które musimy zwrócić uwagę, należy powiedzieć, że bycie zawsze iw każdym przypadku połączonym, prawie tak, jakbyśmy chcieli być obecni w każdym przypadku, nawet jeśli praktycznie we wszystkim, co się dzieje, z pewnością nie może być przydatne dla dobrego samopoczucia. Przede wszystkim niemal kompulsywne korzystanie ze smartfona w oczekiwaniu na wiadomość, która nie nadchodzi i nie ma powodu, by pojawić się na ekranie, staje się rodzajem psychologicznej „kradzieży” z potrzeby refleksji i odzyskania relacji z innymi, które powinny charakteryzować te święta.

Zmiana nawyków na pewno nie jest łatwa: sam e-mail jest w stanie „przykuć” naszą uwagę zarówno w miejscu pracy, gdzie oczywiście istnieje potrzeba utrzymywania kontaktu z innymi, jak i pod względem kradzieży czasu, który powinien poświęcać się czynnościom interpersonalnym. Powoduje to, że w ten sposób uwaga naszego układu nerwowego, aw szczególności mózgu, zostaje przesunięta.Zamiast chwytać się tego, co nas otacza i piękna chwil, które przeżywamy z rodziną i przyjaciółmi, ryzykujemy, że w okresie wakacyjnym zostaniemy „przyłapani” na sprawach, które nie powinny mieć obywatelstwa. Z oczywistymi konsekwencjami dla rzeczywistej możliwości cieszenia się tym, czym żyjemy i skupiania się bardziej na pismach lub filmach, które pojawiają się na ekranie, niż na codziennym życiu.

Znaczenie wielozadaniowości

Jakby tego było mało, ekstremalna prędkość, jaką technologia narzuciła tym zmianom, również sprawia nam problemy. Potwierdzają to teorie ewolucyjne, które skupiają się na rekordowych czasach, w jakich nasz mózg musiał przystosować się do tych zmian. Ten aspekt również przyczynił się do zwiększenia swego rodzaju „uzależnienia” od sprzętu komputerowego, który kradnie przestrzeń z naszego układu nerwowego. Poszukujemy więc osobistego kontaktu, wykorzystując możliwości naszego mózgu, który pozwala nam dostosować się do warunków, w jakich się znajdujemy i wspólnie wykonywać bardziej złożone czynności.Wszystko to bez popadania w lęk przed brakiem związku.

Jeśli nie ma linii danych, poczta nie przychodzi, a sieci społecznościowe nie działają, nie zawsze jest to problem. Uczymy się cieszyć dobrem i pięknem w codziennym życiu. przynajmniej na kilka godzin. Nasza psychika będzie nam wdzięczna. Byłem w stanie przeprowadzić dwie złożone czynności bez trudności iw tym samym czasie. Spróbujmy zostawić nasz układ nerwowy „bez siatki”. Nawet na chwilę. A może przyzwyczajmy się do sprawdzania maili tylko rano lub wieczorem, bez zatrzymywania się co minutę, aby zobaczyć, co się dzieje. Szczęśliwa połowa sierpnia.

Kategoria: