Harry'ego i Meghan Markle

Harry i Meghan Markle poprosiliby Palazzo o 11 milionów euro za udział w koronacji króla Karola, która odbędzie się 6 maja. Wygląda na to, że odpowiedzią Monarchii był serdeczny śmiech. Dlatego obecność Sussexów na ceremonii wciąż budzi wątpliwości.

Harry i Meghan Markle proszą Pałac o 11 milionów

Harry i Meghan Markle szukają źródeł dochodu, ponieważ ich finanse są coraz bardziej zagrożone. Muszą pracować, aby się utrzymać, ale najwyraźniej ich wielkie plany zawodzą jeden po drugim iz tego powodu Markle chce opuścić księcia.Jasne, nie będą mieszkać pod mostem, ale ich wysoki standard życia jest poważnie zagrożony. I tak Sussexowie próbują spieniężyć każdy swój ruch i jaka jest lepsza okazja niż koronacja Karola. Książęta wiedzą, że rodzina królewska ich potrzebuje, stąd pomysł: pobierać opłatę za ich obecność, jakby byli główną atrakcją przyjęcia.

Program koronacyjny Karola

Aby ujawnić negocjacje Harry'ego i Meghan z Pałacem Buckingham, magazyn In Touch opublikował oświadczenia źródła bliskiego parze. Według osoby poufnej, autorką propozycji byłaby Lady Markle. Harry od razu wzbudził pewne wątpliwości, nie był przekonany, czy to najlepszy sposób na zbliżenie się do rodziny i zawsze zgodnie ze źródłem odpowiada żonie: "Już dawno nas zaprosili" . Ale Meg nie chciała słuchać rozsądku i nalegała, aby Harry rozpoczął negocjacje z ojcem Carlo.

Z drugiej strony wielu już podkreślało, że słabym punktem Markle z zawodowego punktu widzenia jest to, że przecenia samą siebie i wierzy, że wszyscy wokół niej są głupi i mogą nią manipulować.

Jednak Harry, zdominowany przez swoją żonę, zadzwoniłby do asystentów Carla, aby zaproponować ofertę: 11 milionów euro za ich obecność na koronacji Carla. Wygląda na to, że Pałac Buckingham odmówił serdecznym śmiechem. W głębi duszy Harry już wiedział, że ten ruch byłby porażką, ale nie miał odwagi i siły, by przeciwstawić się swojej żonie, która zrobiła kolejną dziurę w wodzie.

Król Karol szantażowany przez Harry'ego i Meghan Markle

W tym momencie Sussexowie muszą się tylko zastanowić nad możliwością bezpłatnego udziału w koronacji, przynajmniej mieliby jakąś widoczność. Ale to nie jest takie oczywiste, że przyjeżdżają do Londynu. Przede wszystkim Meghan mogłaby odrzucić zaproszenie, nawet jeśli w ten sposób nie miałaby już nadziei na zabranie głosu w tej sprawie z Carlo i rodziną królewską.

Jak zauważyła królewska ekspertka Daniela Esler, nawet król ma kłopoty ze swoim drugim synem i synową, ponieważ niezależnie od tego, czy przybędą, czy nie, jego koronacja zostanie przez nich przyćmiona. Istnieje ryzyko, że w tamtych czasach więcej mówi się o Sussexach niż o samym Carlo. Ze swojej strony Harry i Meghan nie odpowiedzieli jeszcze Suwerenowi, właśnie dlatego, że zostali przesiedleni przez odmowę Pałacu, aby dać im 11 milionów euro na lot do Londynu. I wszystko jest nadal zawieszone.

Kategoria: