Kasia Smutniak nie zaprzecza sobie i po raz kolejny okazuje się silną i odważną kobietą. Czyni to dzięki strzałowi opublikowanemu na Instagramie, który pokazuje oznaki bielactwa i wysyła ważną wiadomość.

Ma zaledwie 40 lat, długą karierę w świecie kina i niezwykłą siłę, która pozwoliła jej zareagować w obliczu śmierci Pietro Taricone. Dziś Kasia czuje się wolna i pewna siebie . Tyle, aby pokazać oznaki choroby, która często jest ukryta przed oczami innych. Robi to, aby wszystkim pokazać, że nie możemy bać się naszych wad, że musimy je kochać i zawsze być odważnym.

Aktorka opublikowała zdjęcie, które pokazuje jej uśmiech, z rękami i stopami naznaczonymi bielactwem, przewlekłą chorobą skóry. „Dorastanie to także nauka akceptacji wszystkiego, co przynosi nam życie - czytamy w poście, w którym Kasia opowiada o swoim życiu, naznaczonym bólem utraty Taricone i odrodzenia -. Piękne rzeczy, rzeczy, które przychodzą łatwo, ale których nigdy nie powinniśmy brać za pewnik … Ale przede wszystkim trudne chwile, które wystawiają nas na próbę, aby nie stracić poczucia szczęśliwych chwil. W skrócie wszystko ”.

„Ja, dorastając - kontynuuje Smutniak - nauczyłem się czegoś innego, akceptacja nie wystarczy. Musimy kochać nasze winy! Przez ostatnie 6 lat nauczyłem się akceptować i kochać siebie za to, kim jestem. To była podróż, nie od razu …… I dopiero dzisiaj czuję, że mogę podzielić się z tobą tą myślą ”.

Był rok 2010, kiedy życie Kasi zmieniło się nagle i bolesnie. Śmierć Taricone na skutek wypadku ze spadochronem zaznaczyła jego istnienie na zawsze. Cierpienie, które w tym czasie Smutniak, matka Sophie, była w stanie stawić czoła łeb i nigdy nie upaść. Dziś jest związany z producentem Domenico Procacci i jest również matką Leone, ale przede wszystkim jest przykładem dla wielu kobiet.

Kasia Smutniak - Źródło: Instagram

Kategoria: