Nadia Toffa wraca na Instagram po miesiącu nieobecności.
Cisza hieny martwiła fanów, którzy bali się najgorszego. Nadia uspokoiła ich, zamieszczając selfie ze swoim jamnikiem Totò. Nie wspominając o jego stanie zdrowia, ale tylko komentarz na temat upałów, które ogarniają Włochy.
Toffa, która niedawno skończyła 40 lat, uśmiecha się jak zawsze, pomimo długiego czasu walki z rakiem.
Jego powrót do mediów społecznościowych został powitany z ulgą przez zwolenników, którzy rzucili się, aby napisać je na swoim profilu:
Na szczęście umieściłeś ten post! Minęło dużo czasu, odkąd umieściłeś swoje zdjęcie, a ja za tobą tęskniłem. pocałunki
I znowu:
Nadiaaaaa była w moich myślach
A następnie:
W końcu martwiłem się tak bardzo, że nie napisałeś dużego uścisku
Wiadomości pomocy technicznej nie są marnowane:
Jak miło cię znów widzieć, nie poddawaj się
A to głębokie i wzruszające :
Nadia, kochanie. Nawet jeśli czasami czujesz się zniechęcony … Nawet jeśli czasami mówisz sobie: „Nie robię tego” .. Mówię ci Nadię… tę, która powiedziała mi chirurga onkologa… I nawet nie mogłem mówić za konwulsyjny, że mnie zabrał "powiedział mi płakać … Płaczesz cały dzień i całą noc … Ale jutro chcę cię lwa … Ponieważ to, co musimy pokonać, jest silne …
Ale komentarz użytkownika wywołał krytykę: „Tak źle cię widzę … Bardzo mi przykro !!
Ostre słowa, którymi je napisano, oburzyły publiczność Toffi, która wbrew temu, co w najlepszym wypadku można nazwać złym gustem, wyraziła całą swoją niezgoda.
Hiena się nie powiela, jej wyznawcy podkreślają, jak niewłaściwe i bezużyteczne są te słowa . Nie po raz pierwszy fani Nadii zebrali się wokół niej, aby ją bronić, jak wtedy, gdy Brigliadori zaatakowała ją za leczenie raka.