Live - To nie D'Urso, Paolo Brosio grozi, że wróci do domu, a gospodyni zamrozi go. Dziennikarz był gościem największego salonu serialu i chciał wyjaśnić swoje zdanie, które wywołało kontrowersje.

Na ostatnim spotkaniu były rozbitek na Wyspie Sławnych zareagował w szczególny sposób na wyznanie Sereny Grandi. W rzeczywistości aktorka ujawniła, że była molestowana przez księdza, gdy była dzieckiem z przyjacielem. Jednak jego oświadczenia były kwestionowane przez Brosio, który powiedział: „Ale kogo to obchodzi!”, Wywołując gniew opinii publicznej w mediach społecznościowych.

W części transmisji poświęconej Heather Parisi Brosio poprosił o zabranie głosu, aby uściślić swoje wypowiedzi . „Chciałeś wyjaśnić miniony poniedziałek” - powiedział D'Urso - „trzy sekundy szybko”. „Eh trzy sekundy, jeśli tak, idę do domu”, odpowiedział natychmiast reporter.

„Więc idź do domu!” Odpowiedział natychmiast D'Urso, zamrażając gościa. W tym momencie Brosio sprecyzował : „Oskarżyli mnie o ukrywanie nadużyć Kościoła, o obronę pedofilii w Kościele. Moje zdanie „kogo to obchodzi” miało na celu ogólne i niespecyficzne stwierdzenie Sereny Grandi, nie wspominając o imieniu kapłana, kościoła, mówiło o nadużyciach bez szczegółów ”.

Słowa Pawła nie przekonały jednak prezentera, który odpowiedział: „Cóż, nie rozumiem tego samego wyrażenia”, zanim przejdziemy dalej. Ostatni odcinek Live - To nie jest D'Urso, z drugiej strony był pełen zwrotów akcji i ważnych gości.

W swoim studio prezenterka chciała Heather Parisi po raz pierwszy w telewizji ze swoim mężem Umberto Marią Anzolinem, od którego w 2010 roku urodziła bliźniaczki Elizabeth i Dylan . Tancerz mieszka od dłuższego czasu w Hongkongu, ale wrócił do studia D'Urso, aby wyznać dramat z przeszłości.

Kategoria: