Mówi, że jest w separacji. Ale jeśli nie?

Mam na imię D. i od trzech lat jestem z mężczyzną w separacji. Ma syna, którego nigdy nie poznałam, bo według niego nie akceptuje naszego związku i ma nadzieję, że wróci do matki. To samo dotyczy jej rodziców, którzy mieszkają w domu obok niej i nie przetrawili końca jej małżeństwa. Podkreślam, że mieszkają blisko niego, ponieważ z tego powodu nigdy nie postawiłem stopy w jego domu. W 9 przypadkach na 10 nie ma go w weekendy, bo spędza je z synem. Rzadko śpi u mnie. Spotykamy się w tygodniu czasem w przerwach obiadowych lub po pracy.Właśnie przez tę jego nieobecność moja siostra wpakowała mi pchłę w ucho: a co jeśli on jest jeszcze z żoną? Sugeruje, żebym pojawił się w jej domu w niedzielę na „niespodziankę”. Z drugiej strony ja naprawdę nie wiem co robić.

Ale ty, mój drogi D., jak się masz? Jak żyjesz w tej sytuacji? Czy twoje serce nadal wierzy w tę miłość, czy też wątpliwości innych ludzi zamieniły się w twoje i przejęły kontrolę?

Widzisz, czasami sytuacje, na które patrzymy z zewnątrz, nabierają tak nieznanego wyglądu, że możemy postępować tylko w oparciu o hipotezy. Kiedy indziej jednak są na tyle klarowne, że są w stanie rozwiać wszelkie wątpliwości. Ale ja, podobnie jak twoja siostra i wszyscy inni, jesteśmy tylko widzami związku, który zbudowałeś przez lata i żyjesz od trzech lat. I powiem wam, że jest ich całkiem sporo.

To prawda, kiedy mówimy o uczuciach, wydaje się, że czas nie rządzi się tymi samymi prawami, które rządzą życiem codziennym. Jednak płynie, nie oferując nikomu zniżek ani drugiej szansy, i nie wraca. On nigdy tego nie robi.

I jak się masz przez cały ten czas? Co czułeś, dzieląc te lata z osobą, która nie dała Ci szansy na wejście w jego życie?

Bo to, co widzę ponad wszelką wątpliwość, to fakt, że ten związek składa się z ułamków czasu między jednym zobowiązaniem a drugim, między jednym z jego priorytetów a wyborem, którego dokonałeś. A gdzie chęć do wspólnego spędzania czasu? Planować przyszłość i dzielić codzienność? Nie widzę tego, a ty?

Wiesz, im więcej lat mija, tym bardziej jestem przekonana, że kiedy czas, który poświęcamy na zamartwianie się lub zwątpienie w drugą osobę, przekracza czas, w którym jesteśmy szczęśliwi i pogodni z dokonanymi wyborami , to coś jest nie tak. Ale prawdą jest również, że lęki i niepewność, a także wynikająca z nich paranoja, mogą naprawdę być doradcami w złej wierze, ponieważ pokazują nam także cienie, które w rzeczywistości nie istnieją.

Nie wiem czy Cię okłamuje, czy oszukał Cię w ostatnich latach, czy po prostu, jak wiele innych osób, boi się zmian i odpowiedzialności, której nie umie wziąć na siebie i dlatego woli żyć zawieszony w tym wygodnym zawieszeniu, w którym w sumie ma wszystko, czego zapragnie.

Ale bez względu na to, co motywuje go do dokonywania wyborów, naprawdę powinieneś zadać sobie pytanie, czy chcesz być z mężczyzną, który trzyma cię z dala od swojego życia. Powinieneś zadać sobie pytanie, jak długo chcesz czekać, jeśli chcesz zmiany.

Masz przed sobą tylko dwie opcje: porozmawiaj z nim o tym, bez szantażu i oskarżeń, aby zrozumieć, jak doszedłeś do tego punktu i jak wspólnie możecie się poprawić, albo pozwolić mu odejść i zacząć od nowa. Odłóż wszystko inne na bok i słuchaj swojego serca. Co on ci każe robić?

Kategoria: