Dzień Księstwa, Charlene z Monako ma zły wygląd. Oczy na Stephanie

Stephanie z Monako wróciła na pierwsze strony gazet w zeszłym tygodniu z wiadomością, że wkrótce zostanie babcią, ale to nowe zainteresowanie mediów wywołało również kontrowersje związane z pojawieniem się księżniczki. Oskarżenie dotyczy nadmiernego stosowania botoksu w ostatnich dniach, po latach unikania go. W rzeczywistości siostra Alberta z Monako była rzeczywiście dokuczana przez media z powodu jej „nadmiernie pomarszczonej” twarzy, zamiast komplementować jej wybór pozostania naturalnym.Wynik? Stephanie nagle zmieniła twarz, a Monegaskom wcale się to nie spodobało.

Stephanie z Monako ucieka się do botoksu: oskarżenia

Nawet Stephanie z Monako uległa urokowi skalpela i według Monegasków naprawdę przesadziła. Botoks z pewnością nie jest nowością w rodzinach królewskich, nie można zaprzeczyć, że obficie go stosowała ta sama szwagierka, księżna Charlene, jak i hiszpańska królowa Letizia, a według dobrze poinformowanych osób , nawet Kate Middleton.

Siostra Alberta z Monako trafia jednak na pierwsze strony gazet w związku z naprawdę nadmiernym używaniem, które, jak napisano w nagłówku jakiejś europejskiej gazety, wymazało jej rysy. Jeśli kiedyś ci sami dziennikarze krytykowali ją za „zbyt dużo zmarszczek”, jakby naturalne starzenie się, jeśli ktoś jest sławny, było grzechem śmiertelnym, to dziś zarzucają jej, że sięgnęła po chirurgię plastyczną. I nie byłby to pierwszy raz, ponieważ wiadomo, że Stephanie przed laty zdecydowała się na operację powiększenia piersi.

Krytyka na bok, Księżniczka pojawiła się w ostatnich dniach na dwóch oficjalnych imprezach, z pełniejszą i zdecydowanie gładszą twarzą, bardzo różną od tej pokazanej zaledwie dwa tygodnie temu na Dniu Narodowym Księstwa. Wszystko wydarzyło się nagle, jakby wiadomość, że wkrótce zostanie babcią (jej syn Louis Ducruet zostanie ojcem w 2023 roku), coś w niej poruszyła. Babcia w wieku 57 lat to normalna rzecz, tak jak normalne jest odczuwanie upływu lat i chęć reagowania, ale według złych na służbie właśnie to pchnęło ją pod nóż.

Stephanie z Monachium przed i po

Bezsensowne kontrowersje wokół wyglądu Stephanie z Monako

Stephanie zawsze była wyjątkowo piękna, kanciasta w porównaniu do matki Grace z Monako (uważanej przez niektórych za najpiękniejszą kobietę wszechczasów) i jej siostry Karoliny. Zawsze była buntowniczką domu, niespokojne historie miłosne, zawsze ze zwykłymi mężczyznami, podejmowała różne kariery, od modelki po muzykę, przechodząc przez ducha rywalizacji w świecie sportu.

Jej zawsze opalona twarz mogła zestarzeć się przedwcześnie, ale jej piękno nigdy nie przeminęło. Próżność to jednak coś innego, dlatego też ona, jako Księżniczka, ma prawo uciekać się do operacji plastycznych, jeśli czuje taką potrzebę. Stephanie to kobieta spełniona, ma własny butik w Księstwie, wspiera brata w oficjalnych imprezach, jest matką chrzestną Cyrku Montecarlo, a przede wszystkim matką (wkrótce babcią), która zawsze u boku swoich dzieci.

Oburzanie się czy krytykowanie jej za wybór estetyczny na pewno nie zależy od nas, nie ma znaczenia uroda zewnętrzna, której na pewno jej nie brakuje, Stephanie jest opisana przez wszystkich jako cudownie miła kobieta, zawsze oddana pracy społecznej, bardzo często z dala od światła reflektorów, a jej wrodzona elegancja nigdy nie będzie w stanie wpłynąć na żaden skalpel.

Stephanie z Monako zmienia twarz

Kategoria: