Portret Williama i Harry'ego zniknął z Londynu

Jest problem, który wywołuje wiele dyskusji w Wielkiej Brytanii i który już odbijał się od jednego tabloidu do drugiego. Ale nie, tym razem nie chodzi ani o wspaniałe suknie Kate Middleton, ani o świeżo koronowanego króla Karola i jego żonę Camillę. Prawdę mówiąc, tym, co sprawiło, że wiele osób kręciło nosem, była decyzja jednej z największych londyńskich instytucji, która dosłownie sprawiła, że William i Harry zniknęli. Noże Brothers tak, ale nadal symboliczne.

William i Harry zaginęli w National Portrait Gallery

No tak, tym razem w centrum sprawy nie ma nawet burzliwych relacji między Harrym a jego żoną Meghan Markle, o której nie ma nic oprócz plotek o kryzysie tak czarnym, że już śmierdziały separacja i rozwód. Brytyjczykom nie spodobała się pozornie nieuzasadniona decyzja National Portrait Gallery – jednej z najbardziej prestiżowych i znanych galerii sztuki w całym Londynie – o usunięciu portretu braci Williama i Harry'ego.

Nie jest to zwykły obraz, ale to, co pozostało ze związku, jest teraz tylko mirażem. Nicky Philipps namalował go w 2010 roku w Pałacu Kensington i, jak donosi The Times, przedstawia on książąt, ówczesnych poruczników Domowego Pułku Kawalerii, ubranych w mundury, wymieniających uśmiechy i porozumiewawcze spojrzenia.

Po odsłonięciu portret zdobył uznanie za „nowoczesne” przedstawienie i został opisany przez historyka sztuki Sandy Nairne, ówczesnego dyrektora National Portrait Gallery, jako „zachwycający”.Wizerunek, który miał już wtedy siłę, ale zyskał na sile, w świetle ostatnich wydarzeń i katastrofalnej rozłamu w rodzinie królewskiej.

Więc po gigantycznej zmianie stylizacji za 35 milionów funtów Narodowa Galeria Portretów postanowiła wykluczyć z wystawy tylko ten obraz z ponad 250 000 dzieł. Rzeczywiście, wydaje się mało prawdopodobne, aby był to zbieg okoliczności i naturalne jest, że wielu zaczęło się zastanawiać, czy rodzina królewska maczała rękę w tej niezrozumiałej decyzji.

Podejrzenia co do rodziny królewskiej

Co jest przypadkowego (lub nie) w decyzji bezpośrednio poprzedzającej ponowne otwarcie słynnej londyńskiej galerii? Według doniesień brytyjskich tabloidów National Portrait Gallery nie wyjaśniła dokładnego powodu, dla którego portret, wykonany dziesięć lat przed tym, jak Harry i Meghan polecieli do Kalifornii, odrzucając rodzinę królewską, nie został formalnie włączony do wystawy.

Rzecznik galerii powiedział The Times, że „Decyzje dotyczące portretów wystawianych w National Portrait Gallery podejmuje zespół kuratorów galerii. W naszym budynku jesteśmy w stanie wystawić tylko niewielki procent [prac, red.]”.

Podejrzenia są w końcu uzasadnione, biorąc pod uwagę najnowsze implikacje – nawet podczas koronacji w obecności Harry'ego chłód opadł – ale także to, że wśród głównych zwolenników i patronów galerii jest „przypadkiem” księżna Walii, Kate Middleton. Zarówno galeria, jak i Pałac podkreślały, że decyzja nie została podjęta na wyraźną prośbę rodziny królewskiej. Czy to może być kolejny ruch, który powoli sprawi, że wizerunek Harry'ego zniknie z historii jego rodziny?

Kategoria: